czwartek, 30 kwietnia 2020

Raport - część 1


„Idee?... Ależ lat już minęły tysiące,
A idee są zawsze tylko ideami”

~ Kazimierz Przerwa-Tetmajer


Bogowie opuścili Hiellfsgaard, a przynajmniej tak powszechnie głoszono. Ewentualnie tak naprawdę nigdy ich nie było, jak mówili inni. W każdym razie nie ma nic dziwnego w tym, że wydarzenia w wiosce potoczyły się tak, a nie inaczej.
             Owa idylliczna osada, znajdująca się w iście sielankowej, niezakłócanej przez cywilizację okolicy, liczyła niewiele ponad tysiąc mieszkańców, z czego część figurowała jedynie w formie nazwiska w starej, zakurzonej księdze, zawierającej spis godności wszystkich mieszkańców. W rzeczywistości cała gromadka zmieściłaby się w przeciętnej wielkości sali gimnastycznej czy na zwykłym boisku.

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Narracja pierwszoosobowa, czyli jak przestałam się martwić i zaczęłam kochać Nabokova


Olga Tokarczuk w swoim przemówieniu zatytułowanym „Czuły Narrator” wypowiada się na temat narracji pierwszoosobowej. Zdaniem noblistki taki zabieg pozawala na utworzenie więzi z czytelnikiem lub nawet umożliwia „wcielenie się” w narratora historii. Oczywiście spora część powieści pisanych w pierwszej osobie spełnia warunek, o którym wspomina pisarka. Wystarczy spojrzeć na dział literatury YA (Young Adult) i pozycje takie jak „Igrzyska Śmierci” czy trylogia „Niezgodna”. Postaci protagonistek tych powieści zostały napisane w taki sposób, aby docelowy odbiorca (najczęściej nastolatka) mógł utożsamiać się z bohaterkami. Dlatego też, obok niezwykłej fabuły, która odbiega od zwykłego życia czytelniczki, pojawiają się bardziej „codzienne” problemy, często natury miłosnej. Zabieg ten stosowany jest w wielu książkach, filmach czy serialach skierowanych do nastoletniego odbiorcy.

czwartek, 16 kwietnia 2020

Dziewiąty krąg

W pierwszym kręgu piekła znajduje się coraz mniej ludzi. Z każdym rokiem pojawia się ich coraz mniejsza liczba, więc myślę, że kiedyś będę mogła zamknąć ten krąg i unicestwić wszystkie dusze, które się w nim znajdują. W tym kręgu nic się nie zmienia. Nie wprowadzam nic nowego ani nie odbieram niczego. Ból związany z tym piekłem jest, rzecz jasna, ciągle ten sam i obawiam się, że część osób mogła się nawet do niego przyzwyczaić. Miejmy nadzieję, że tak nie jest, bo to odbiera całą zabawę. Uważam ten krąg, pomimo jego prostoty, za całkiem udany. Nic się w nim nie zmienia. Nikt się nie zmienia. Zatem osadzonym powinno się to podobać.

niedziela, 12 kwietnia 2020

Polowanie

Ajeinleacw opuścił swoją grotę. Z daleka słychać było tępe uderzanie kamienia o skały, co oznaczało, że zostaje zwołana narada, a, sądząc po pogodzie, prawdopodobnie miała ona dotyczyć polowania. Kamienny Krąg, gdzie organizowano spotkania, rządził się własnymi prawami. Podczas gdy większość plemienia chodziła w jakichś szmatach, okryta była liśćmi albo po prostu prezentowała swoją męskość oraz bujne owłosienie, to akurat w tym miejscu wszyscy mieli podobny strój. Nie taki sam oczywiście, ale niepisana zasada mówiła, że ma być w miarę jednakowy. Zazwyczaj składał się ze skóry upolowanego wcześniej zwierzęcia; najlepszy myśliwy otrzymywał najlepszą skórę, którą następnie ozdabiał. Chociaż nazwanie tego ozdobą, to zbyt wielka nobilitacja dla takich prymitywnych konstrukcji. Największą popularnością cieszyły się szalikopodobne twory z zajęczych skór, na których znajdowały się pasy i kropki, najczęściej z krwi.