Religia?...
A więc idea równości to dzielenie ludzi na lepszych i gorszych.
Wiara?... Lecz w co wierzyć, gdy codzienny szum myśli zagłusza?
Wiara?... Lecz w co wierzyć, gdy codzienny szum myśli zagłusza?
Wolność?... Lecz
wówczas odpowiedzialności ciężar barki nam kruszy.
Wiedza?... Gdy Rozum wchłonie za dużo, pod jego jarzmem z żalu Serce pęka.
Praca?...
Lecz tylko niegodziwy rutyną chciałby uśpić swój umysł pełen talentów.
Poświęcenie?... Więc odkrawajmy co dzień kawałek siebie ku chwale ginącego świata.
Poświęcenie?... Więc odkrawajmy co dzień kawałek siebie ku chwale ginącego świata.
Prawda?...
Ale z których ust kłamliwych zdoła ją odczytać serce dziecinne?
Upadek?... A więc ugryziem piach i ze splunięciem powstaniem na nowo.
Upadek?... A więc ugryziem piach i ze splunięciem powstaniem na nowo.
Oto, co nam
zostało. Nam, co wszystko już wiemy. Nam, którym każda idea zdaje się być
zmierzchem ocieniona.
Takaż jest przeciw włóczni złego nasza tarcza, o ludzkości u krańca istnienia.
...Głowę podniósł hardo.
Takaż jest przeciw włóczni złego nasza tarcza, o ludzkości u krańca istnienia.
...Głowę podniósł hardo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz